28 października 2018

Oczekując - szyję

To już ostatnia prosta w oczekiwaniu na malucha. Musiałam się trochę przeorganizować i na nowo ustalić priorytety. Z moich szyciowych planów wyprawkowych została mi już ostatnia rzecz. Czekam jeszcze tylko na zamówiony materiał, szybko szyję i mam z głowy. Poniższy wpis będzie więc o tym, co dotychczas zrobiłam dla siebie 😉

Jakiś ten wstęp bez ładu i składu... Ale im bardziej ociężała jestem na ciele, tym ciężej na umyśle 😜

Nie będę się więc silić na jakieś bogate opisy. 

W czasie kiedy szyłam "projekty poboczne", o czym było w poprzednim wpisie, uszczknęłam trochę czasu na literkę przestrzenną. Może nie jest to niezbędna część wyprawki, ale w roli dekoracji pokoju sprawdza się idealnie. Uszytek powstał w idei "pierwszych razów". Pierwsza w moim dorobku litera 3D i pierwsze spotkanie z wszywaniem wypustki. Jest klika niedociągnięć, ale będę udawać, że ich nie widzę 😉 


Dawno temu powstał wpis: "Rodziców gadżety". Wychwalałam tam m.in. zalety rogala do karmienia. Miałam stary po Tosi, ale zdecydowanie potrzebował już nowej poszewki, więc machnęłam szybko taką miśkową. Przy okazji uzupełniłam też wypełnienie, bo po 3 latach użytkowania lekko zmarniał 😉 Teraz wygląda jak nowy.


Następnie pod maszynę trafił ochraniacz na szczebelki łóżeczka. 
Miałam ochraniacz po Tosi, ale zupełnie nie pasował mi do wystroju, był mocno zużyty i posłużył mi tylko jako wzór do uszycia nowego.


Ściągnęłam miarę z tego w serduszka i wykroiłam nowe elementy. Musiałam tylko zaplanować na nowo umieszczenie wiązań, bo w tym poprzednim nie wszystkie pasowały do wymiarów łóżka. 


Last but not least, czyli na koniec prezentacja drugiego już kokonu. 

Pierwszy kokon + instrukcja szycia tutaj: Kokon niemowlęcy / Baby nest DIY

Jak wiecie, z pierwszym kokonem trochę się pospieszyłam, bo uszyłam go w tonacji zdecydowanie bardziej dziewczęcej. Później lekarze w stosunku do naszej dziewczynki zmienili zdanie i ma być jednak chłopcem. Tak więc pierwszy kokon wyruszył do nowej właścicielki, a ja uszyłam nowy. Razem z drugim kokonem oczywiście musiałam mieć też drugą poduszkę - motylka 😊

baby nest

baby nest



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz