Zaczynam od wykroju i tu z pomocą zawsze przychodzi pinterest. Znalazłam wzór na przytulankę, ale niestety wszystko opisane po rosyjsku. Oczywiście, że można skopiować tekst i wrzucić do translatora 😜 ale jak nie ma tekstu, tylko nieostre zdjęcia, a na nich ledwo widoczne literki, to zaczynają się schody... Jako, że z cyrylicą nigdy nie miałam do czynienia, to musiałam szyć "na czuja". Elementy wykroju przypominały mi trochę te, z których szyłam Peppę, więc spróbowałam tym sposobem wykonać pingwina.
Tosia zadowolona, więc chyba się udało 😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz