Cześć! Wpadłam na chwilkę, bo chciałam Wam coś pokazać.
Trudno mi teraz znaleźć trochę czasu, żeby coś uszyć... Nawet jak już uda mi się wygospodarować godzinę, czy dwie dla siebie, to jakoś nie znajduję chęci żeby usiąść do maszyny.
Tym razem jednak zebrałam wszystkie siły i zasiadłam do projektu, który chodził mi po głowie już od dłuższego czasu. Słyszeliście o tzw. memory bears 🐻, czyli pamiątkowych misiach uszytych z niemowlęcych ubranek?
Na pewno każdy rodzić nazbierał całe mnóstwo przedmiotów na pamiątkę po okresie niemowlęcym swoich dzieci. Która z mamusiek nie rozczula się nad pierwszymi śpioszkami, czapeczkami czy bucikami. Jak to możliwe, że teraz ten prawie metrowy brzdąc, był kiedyś taki malutki...
A gdyby tak, zamiast trzymać wszystko gdzieś na dnie szafy, zamienić te ubranka na przytulankę?
Znalazłam w sieci kilka wykrojów na miśki, ale trudno było przewidzieć jaki będzie efekt końcowy po zszyciu poszczególnych elementów.
Nie do końca jestem zadowolona ze swojego wyboru. Mam wrażenie że głowa jest zbyt mała względem ciała, ale może to tylko moje wypaczone poczucie estetyki 😂 niestety jest to defekt nie do naprawienia - zabrakło materiału...
Jeśli przyjdzie mi w przyszłości szyć kolejne misiaki, będę musiała poszukać innego wykroju.
Może nie jest to mój popisowy produkt, ale i tak zdecydowałam, że ujrzy światło dzienne. Spodziewam spotkać się ze słowami krytyki, ale obiecuję poprawę 😏
A dla udowodnienia, że powstał z Tośkowej odzieży:
Znowu znikam na jakiś czas, ale mam nadzieję niedługo powrócić z kolejnym uszytkiem. Trzymajcie się ciepło i nie zapominajcie o mnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz