Raz na jakiś czas przeglądam sobie nowości w kategorii szycie, jakie pojawiają się w serwisie Pinterest. Ostatnio trafiłam na memy o "szyciowym szaleństwie" i prychałam śmiechem. Na kilku małych obrazkach ktoś przedstawił całą prawdę o chorobie, która powszechnie znana jest jako hobby lub zajęcie dodatkowe w wolnym czasie. Jak zwał, tak zwał, ale po obejrzeniu tego przyznacie mi rację. Założę się, że nie dotyczy to tylko szyjących! Zebrałam tutaj kilka z nich, żebyście mogli się przekonać, że nie tylko Wy jesteście nienormalni. Dajcie znać, w którym z tych obrazków widzicie siebie? :)
*Dla nieznających angielskiego dodaję tłumaczenie. A dla znających - wybaczcie, jeśli zrobiłam to źle ;)
Po pierwsze, zakupy. KOLEJNE zakupy ;) Zaczyna się niewinnie...
"Mam wystarczająco dużo materiałów". Nie powiedziała jeszcze żadna krawcowa. |
Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nasza kolekcja osiągnęła już spore rozmiary, ale tak trudno się powstrzymać...
Moje zapasy tkanin wymknęły się spod kontroli. Muszę pozbyć się części z nich... Wyprzedaż?! GDZIE?!! |
Po jakimś czasie, sprzedawcy zaczynają przyglądać się nam podejrzliwie...
Drogi sprzedawco sklepu z tkaninami, nie pytaj co robię. Kończę to kluczowymi słowami: "To do mojego zapasu tkanin" |
Uzupełniając zapasy, możemy spowodować drobne, małżeńskie problemy ;)
Mój mąż powiedział, że jeśli kupię jeszcze więcej materiałów, to mnie zostawi... Będę za nim tęsknić! |
Dlatego warto zachować część zakupów w tajemnicy :D
Csiii... Mój mąż nie ma pojęcia, że trzymam wszystkie moje tkaniny w tej szafie. |
A kiedy tajemnica wyjdzie na jaw, poszukaj wymówki!
Kiedy kupiłaś te wszystkie materiały?? Przysięgam, znalazłam je na ulicy! |
Wasza druga połówka powinna być wyrozumiała i znosić też takie sytuacje ;)
Wybacz kochanie, mam szycie do zrobienia! |
Poza tym musi zapamiętać raz na zawsze, że pewne rzeczy są nietykalne...
Przykro mi Tom. Jest powiedziane tutaj: "Użycie jej nożyc krawieckich do cięcia papieru JEST podstawą do rozwodu". |
A teraz, drogie krawcowe, która zna to uczucie?
Ten moment, kiedy zdajesz sobie sprawę, że zabrakło nici na dolnej szpulce i nic nie zszyłaś... |
Nie znają tego tylko posiadacze maszyny z chwytaczem rotacyjnym... A my, "wahadłowcy", nie mając podglądu, liczymy na szczęście ;)
Szczęście to pełna szpulka! |
I tak na zakończenie, z przymrużeniem oka ;)
Bóg dał mi te ręce, abym pewnego dnia stała się "zajebistą krawcową". Misja w realizacji... |
A wszystko dlatego, że musimy i lubimy :)
Czasami dziewczynki po prostu muszą szyć! |
Ładne dziewczyny lubią szyć! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz