27 lipca 2015

Fotoksiążka? Jestem na tak!

Od kiedy jestem mamą, a dopiero od niespełna 9 miesięcy, tonę w zdjęciach. Całe szczęście, głównie tylko w formie elektronicznej. Prawdopodobnie dopada to 90% młodych rodziców, zwłaszcza przy pierwszym dziecku. W czasach kiedy aparaty były na kliszę, fotografowanie niemowlaków nie było tak intensywne - wiecie co mam na myśli? ;) Teraz pstrykamy praktycznie cały czas. Aparatem, telefonem, każdym możliwym urządzeniem. Średnio, w miesiącu ilość zdjęć dochodzi do przytłaczającej liczby nawet trzystu sztuk! I co z tym wszystkim robić? Kiedyś klisza ograniczała nas do ok.30 zdjęć, które wywoływaliśmy w całości i zapełnialiśmy nimi kolejne albumy. Ile z Was ma w domu kilka, a nawet kilkanaście takich? Wypchane po brzegi, w większości nieudanymi, kompromitującymi fotkami, których nie chce nam się nawet oglądać...
Znalazłam sposób na uporządkowanie ulubionych fotografii, które zabierają miejsce na komputerowych dyskach, pendrive'ach i płytach. Nie będzie to jednak nudne, jak tradycyjny album ze zdjęciami. Nie będę polecać nowoczesnych ramek cyfrowych, ani kreatywnych pomysłów na wykonanie kolejnej ramki, którą zastawimy i tak kurczące się półki. Chcę dzisiaj zaproponować Wam coś, co mnie urzekło. Nie jest to może jakieś nowe odkrycie, ale dla mnie idealne. Fotoksiążka! 
Na początku podchodziłam do takiej formy eksponowania pamiątek dość sceptycznie. Przekonało mnie, tak naprawdę, tylko to, że można taki album w całości zaprojektować samemu. A dać upust swojej kreatywności, to jest to, co Anny lubią najbardziej ;)
Pierwszą książkę zamówiłam dość dawno. Na taką oprawę zasłużyły zdjęcia z mojego ślubu.


cewe fotoksiążka


Efekt był taki, na jaki liczyłam. Twarda oprawa, strony z papieru fotograficznego, piękna grafika. Wspaniała pamiątka z ważnego dla mnie wydarzenia. Wyobraź sobie swoje zdjęcia z wakacji, urodzin, czy innych okazji, właśnie w takiej formie.

Aktualnie jestem w trakcie tworzenia kolejnej fotoksiążki, którą zadedykuję mojej córce z okazji ukończenia przez nią pierwszego roku życia. Jako, że zdjęć do przejrzenia jest mnóstwo, wybieram je na bieżąco. Strony powstają miesiąc po miesiącu, bo chyba nie dałabym rady zrobić całości na raz.

program cewe fotoksiążka

Ofertę fotoksiążki znajdziemy w większości zakładów fotograficznych, czy np.w Empiku. Ja zdecydowałam się na usługi firmy CEWE. Przyznam, że nie porównywałam produktów od innych dostawców, więc moja ocena będzie dość subiektywna. 
Zaprojektowanie takiej książki jest bajecznie proste. Pobieramy program, instalujemy na komputerze i możemy zaczynać :) Do wyboru mamy tła, ramki, maski, cliparty, wszystko podzielone tematycznie.

cewe fotoksiążka


Zdjęcia możemy dodawać w dowolnej ilości i rozmieszczeniu. Wybieramy format fotoksiążki, ilość stron, rodzaj oprawy i papieru. W każdej chwili można dodawać kolejne strony, a program automatycznie oblicza koszt albumu. Całość obsługujemy bez wychodzenia z domu. Gotową książkę możemy zamówić z wysyłką na nasz adres lub odbiorem w punkcie partnerskim - ja wybrałam Rossman, bo mam najbliżej ;) 


cewe fotoksiążka


Już nie mogę się doczekać listopada, kiedy wrzucę ostatnią fotkę z pierwszych urodzin Tośki i będę mogła oglądać moje dzieło w wersji papierowej. Planujemy też zamówić kilka dodatkowych sztuk, żeby obdarować taką pamiątką naszych najbliższych. Moim zdaniem jest to idealny sposób na zachowanie najpiękniejszych wspomnień, zdecydowanie polecam!

A Wy z jakich form pamiątek korzystacie? Podzielcie się ze mną swoimi pomysłami, może wykorzystam to u siebie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz