24 lipca 2015

Sowia manufaktura

Wiem, że przynudzam wyciągając stare historie, ale muszę jakoś dotrzeć do momentu, w którym jestem teraz. Obiecuję, że to już ostatni odcinek "Powrotu do przEszłości"*
A tym razem będzie trochę o ptakach! :D
Poduszki dekoracyjne - sowy. Tak mi się spodobały, że musiałam jakąś uszyć. Możliwości było wiele. Obejrzałam filmy na YouTube, przepatrzyłam setki zdjęć na różnych stronach, ale jakoś nie trafiłam na coś, co chciałam w całości skopiować. A może tak własny projekt...?
Elementy wykroju narysowałam na starej gazetce reklamowej jakiegoś hipermarketu, przeniosłam na tkaninę, pospiesznie zszyłam, wypchałam i jest! Moja pierwsza poduszko-sowa! 

poduszka sowa poducha

Całkiem zadowolona z efektu musiałam pochwalić się znajomym na fb :D nie sądziłam, że spotkam się z takim zainteresowaniem. Przyjęłam pierwsze zamówienia, potem kolejne i następne. Na dzień dzisiejszy, spod mojej maszyny, do nowych właścicieli trafiło 35 sów! 

poduszki sowy
(w międzyczasie poducha uległa drobnej modyfikacji)

Zmotywowana do dalszego tworzenia, łapałam się większości pomysłów, na jakie tylko udało mi się trafić. Powstała poduszka w kształcie motyla, chmurka, kot podróżny - te, póki co, tylko na własny użytek, ale czuję, że jak tak dalej pójdzie, to zabraknie mi miejsca na to wszystko ;) 

Zwykło się mawiać, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc ciągle mi było mało. Za mało tkanin, za mało akcesoriów, dodatków, za mało chętnych na moje uszytki. A gdyby tak zacząć szyć bardziej praktycznie? Może ubranka dla mojej córci? Może dla mnie?! Hm... tylko ta maszyna... Do tej pory była idealna do moich potrzeb, a nagle przestała mi wystarczać. Chcę ściegi elastyczne, owerlokowe, wszywanie zamków, obszywanie dziurek! Potrzebowałam nowej maszyny! Na już! Na wczoraj! A jak mus, to mus ;)

Ciekawa jestem, jaki rodzaj szycia jest Twoim ulubionym? Szyjesz zabawki, ubrania, torby, a może jeszcze coś innego? Daj znać w komentarzu! 











* org. tytuł: "Powrót do przyszłości" (Back to the future) - cykl filmów sc-fi, które mój mąż uważa za arcydzieło w dziedzinie kinematografii, a ja nie wiem dlaczego... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz